ZalogujUżytkownikHasło
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Rejestracja
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum www.torents.fora.pl Strona Główna » GRY (PC)

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Worms World Party
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inv




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:07, 27 Lis 2007    Temat postu: Worms World Party

czesc ma ktos moze linki do gry worms world party ?? bo dawno nie gralem i sobie chcialem zagrac : P tylko gdzies zgubilem plyty : (

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hightenergy




Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:43, 27 Lis 2007    Temat postu: Worms World Party* *ENG* *1CD* *PC**Clone-CD*

Link:[link widoczny dla zalogowanych]
Rozmiar: 160.13 MB
producent: Team 17 Software
wydawca: Titus Interactive
dystrybutor PL: CD Projekt
kategoria: strategiczne
familijne

Data Premiery:
Świat: 04 marca 2001
Polska: 11 kwietnia 2001

tryb gry: single / multiplayer
tryb multiplayer: LAN / Internet | liczba graczy: 1 - 16
wymagania wiekowe: brak ograniczeń

Rozsądne wymagania sprzętowe:
Procesor Pentium 233 MHz (lub kompatybilny), 32 MB RAM, 2MB karta graficzna zgodna z DirectX, Windows 95/98/Me/2000.

Wersja.: Clone CD
Typ.: RAR...otwieramy WinRar'em

1. rozpakowujemy
2. nagrywamy na plyte
3. instalujemy
4. gramy ile sie da;-)


SCENY GRY ORAZ FILM na
[link widoczny dla zalogowanych]

Opis.
Słynne robaki atakują po raz czwarty. Spanikowani ludzie pierzchli już gdzie pieprz rośnie, na placu boju pozostały już tylko ich pozostałości - tasiemce, glisty ludzkie, owsiki i tym podobne liszaje. Brzmi to okropnie? Bo rzeczywistość jest okropna! Worms World Party okazuje się grą świetną, ale zdecydowanie nie dla wszystkich miłośników walecznych robali.

Na początku wypada jednak wyjaśnić wszystkim niedouczonym, kim są owe sympatyczne zwierzęta i czemu cieszą się aż tak wielkim mirem wśród graczy. Celem utrzymania nielogicznego porządku rzeczy zacznę od historii gry, potem zaś przejdę do jej treści i na niej właśnie wstęp skończę. W końcu co za dużo, to niezdrowo, jak mawiają uczeni w księgach... Wracając do robaków - otóż licząca sobie dobrych kilka lat seria Worms wyrosła na grobie Scorched Earth, starego, shareware'owego programiku, który bił rekordy popularności w czasach Wolfenstaina 3D. Zmieniono jedynie grafikę i oprawę dźwiękową. To starczyło, by z wielkiego hitu uczynić jeszcze większy hit. Kolejne części gry Worms 2, Worms Armageddon) wraz z dodatkami Worms Plus, Worms Reinforcements) powstały w oparciu o tą samą metodę: odrobinę dodać, ale właściwie pozostawić bez zmian. Dziś, kiedy wielu recenzentów miesza gry z błotem tylko dlatego, że są wtórne, historia Worms może zastanawiać. Dowodzi bowiem, że nie zawsze zżynanie kończy się źle dla ściągającego! Co więcej, twórcze zrzynanie wcale nie musi być lepsze od oryginału - vide Hogs Of War i Fur Fighters.

Same robaki są zaś malutkimi i wojowniczymi stworzeniami, które uwielbiają bawić się w wojnę. Dzielą się na drużyny, obsiadają generowaną losowo planszę, po czym strzelają do siebie robak po robaku. Wygrywa ta ekipa, która jako jedyna pozostanie przy życiu. Teoretycznie wydaje się to proste, jednak teoria ma to do siebie, że w praktyce się nie sprawdza. Oto bowiem dzielnym zwierzaczkom przeszkadza wiatr zwiewający rzucane przez nie bomby czy miotane granaty, a także szumiąca u podnóża planszy wodna głębina. Niezbyt pomocne są też piaskowe skały umożliwiające schowanie się przed pociskiem, na szczęście działają one w dwie strony - schować może się twój wróg, schować możesz się i ty.

Worms World Party po raz kolejny zawiedzie tych, którzy oczekiwali zmian. Ciężko tu zresztą mówić o zawodzie, jako że zmian i tak nikt nie oczekiwał (gracze przyzwyczaili się, że w przypadku robali Team 17 idzie na łatwiznę), a gra okazuje się równie zabawna co jej poprzednicy. Na ekranie pojawiają się te same, doskonale znane robaki, które korzystając z tych samych broni robią tą samą krwawą miazgę ze swoich adwersarzy. Wszystkie napisy w menu oraz większość okrzyków bojowych, jakie wydają robaki podczas zabawy, w przyzwoity sposób spolszczono, podobnie jak to miało miejsce w Worms Armageddon. Kotlet został więc odgrzany i na stół podany.

Ale pachnie troszkę inaczej. Głównym atutem Worms World Party jest pełna integracja z siecią Internet. Robiący coraz większą karierę tryb multiplayer sprawdził się w świecie robaków znakomicie. Przede wszystkim za sprawą niemal niezauważalnych lagów, umożliwiających świetną zabawę nawet i w naszym, niezbyt przyjaznym tej nowince technicznej kraju. Zabawa w sieci lokalnej oraz w Internecie (serwery Wormnetu) dostarcza olbrzymich wrażeń, choć na dobrą sprawę przypomina to, co pojawia się w trybie singleplayer. Cały magic polega na tym, że przeciwnikami stają się zwykli gracze, czy to z Kenii czy z Mozambiku, włącznie z wszystkimi swymi ograniczeniami, możliwością popełnienia błędu itp. Każdy, kto choć raz zabawiał się w Quake czy Counterstike wie, że żywego gracza nie zastąpi nawet najbardziej realistyczny bot. Tak więc gracze odcięci od sieci tracą naprawdę sporo, choć... i o nich zadbano. Jeden komputer wystarczy bowiem, by sześciu chłopa powybijało się jak kaczki. Przynajmniej żaden grosz z tej gry nie trafi na konto Telekomuny.

Nie tylko tryb multiplayer w Worms World Party rządzi. Rządzi też, choć niewątpliwie na dużo mniejszą skalę, rozgrywka jednoosobowa. Doskonale prezentują się bronie, jakie oddano do dyspozycji robaków. Większość z nich gracze znają już z poprzednich części, jednak osobnikom w tym świecie nowym w niczym to nie przeszkodzi. I tak obok tradycyjnych granatów, pistoletów, UZI i doskonałej niemal w każdej sytuacji bazooki niecodziennych wrażeń dostarczają tak abstrakcyjne urządzenia jak np. owca, miotacz owiec, święty granat ręczny, skunks, staruszka, betonowy osioł czy bomba bananowa. Jak to wygląda? Ano na przykład owca to małe i sympatyczne zwierzątko, które wędruje sobie przez całą planszę i w odpowiednim momencie wybucha, odbierając znajdującym się w okolicy robalom nieco punktów życia. Sęk w tym, że komputerowe zwierzaki są na tyle głupie, że ograniczają się de facto do granatów, bazooki, pistoletu, teleportacji i ataku powietrznego. Reszta broni dla nich nie istnieje, co w okropny sposób spłaszcza grę i pozbawia niespodzianek. Uzyskaną w ten sposób przewagę koncepcyjną gracz traci, gdyż... komputer ma cela nie gorszego niż Renata Mauer! Trafia zawsze, no, chyba że na drodze pocisku pojawi się jakaś przeszkoda. Ewidentny błąd poprzednich Wormsów nie został więc poprawiony! Grrrr!!!

Poprawiono za to grafikę. Wciąż jest dwuwymiarowa, szalenie kolorowa i obfitująca w prześmieszne animacje, jednak przybyło teł. Nagrobki, loga drużyn, fonty, obrazki w menu i tym podobne bajery można edytować, gdyż są to zwykłe bitmapy. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by gracze dorzucili trochę swoich gadek, by jeszcze bardziej uatrakcyjnić zabawę. Ciekawostką są też nowe tryby gry, które można stworzyć w Robaczym Tyglu. Autorzy chwalą się, że jest ich 400 - w rzeczywistości mamy do dyspozycji kilkanaście, ale jeśli je wszystkie wymieszać ze sobą, robi się naprawdę dużo. A jakich? Ano na przykład takich, że we wszystkich zasobnikach z bronią znajdują się owce, że robaki krwawią jak szalone, że materiały wybuchowe powodują zwiększone obrażenia, co kilka tur pojawia się trzęsienie ziemi, a jeden strzał zabija. Wszystko fajne, tyle tylko że tryby te są tylko niezbyt innowacyjnymi wariacjami na temat głównego dania!

W Worms World Party pojawia się też zestaw misji oraz tryb treningowy. Oba są diabelnie trudne i podejście do nich wymaga co najmniej kilkudniowego stażu. Niewątpliwą ciekawostką jest też encyklopedia broni, która przyda się chyba wszystkim miłośnikom lejących się robali. Dzięki niej wybór uzbrojenia stanie się łatwiejszy... no, względnie trudniejszy. Wszak przemyślenie wszystkich opcji i możliwości może trwać dość długo!

Wystawienie oceny tak nierównemu programowi, jakim jest Worms World Party, nie jest zadaniem łatwym. Wszak gracze, którzy wiele lat temu pokochali robaki (miłością wielką i prawdziwą), a także ci, którzy widzą je po raz pierwszy, po włączeniu gry znajdą się w siódmym niebie. Dla nich i dziewiątka będzie świętokradztwem, wielką nieuprzejmością wobec ich obślizgłych idoli. Z kolei posiadacze Worms Armageddon, zwłaszcza ci pozbawieni dostępu do sieci, po zapoznaniu się z Worms World Party solidnymi bluzgami zapracują sobie na piekło. Ocena "siedem" i tak by ich nie usatysfakcjonowała - ludzie ci nie dostrzegą w omawianym programie niczego, co zasługiwałoby na wyróżnienie, bo na dobrą sprawę wszystko już widzieli. Dlatego też mój wyrok będzie (niech żyje skromność!) iście salomonowy. Stawiam warunkowe osiem. Czemu? Ano dlatego, że czytający ów tekst z Internetu korzystają, co więcej, zostali ostrzeżeni o wszystkich wadach programu. Kupują go więc na własną odpowiedzialność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spidi01986




Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:11, 19 Sty 2008    Temat postu:

kolejna seri gier multiplajer klasyka gier

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kubap151l




Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:52, 02 Lut 2008    Temat postu:

Fajny post

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.torents.fora.pl Strona Główna » GRY (PC) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Regulamin